Na co zwrócić uwagę w limitach hostingu przed zakupem?

Ogólnie wszystko wygląda pięknie – „nielimitowane wszystko”, „hosting bez ograniczeń”. Ale gdy przychodzi co do czego, zaczynają się schody. Strona wolno działa, support mówi o przekroczonych limitach, a Ty zostajesz z problemem. Brzmi znajomo? Jeśli dopiero zakładasz swoją stronę, możesz tego uniknąć. Wystarczy, że przed zakupem spojrzysz nie tylko na cenę i pojemność, ale także na mniej oczywiste parametry. To właśnie one decydują, czy Twoja strona będzie działać stabilnie, szybko i bez przerw.
Jak wybrać najlepszy hosting dla swojej strony?
Nie sugeruj się tylko ceną i hasłem „nielimitowany”. Dobry hosting to taki, który jasno określa swoje limity i nie ukrywa ich. Zwróć uwagę na konkretne parametry: limit CPU i RAM, transfer danych, pojemność dysku (najlepiej SSD lub NVMe), liczbę baz danych, limit IOPS i I/O dyskowe, liczbę domen, a także limity poczty. Sprawdź też, czy hosting robi regularne backupy i umożliwia ich samodzielne przywracanie. To właśnie te rzeczy wpływają na stabilność i szybkość Twojej strony – teraz i w przyszłości.
Dobrze jest też zwrócić uwagę na elastyczność oferty – czy można ją łatwo rozbudować, jeśli Twoja strona zacznie rosnąć. Hosting nie powinien ograniczać rozwoju, ale też nie musi być przewymiarowany od startu. Jeśli masz jasność co do potrzeb – nie przepłacisz.
Na koniec sprawdź, czy hosting korzysta z nowoczesnego oprogramowania, np. LiteSpeed zamiast Apache, oraz czy obsługuje aktualne standardy PHP, HTTP/2 i cache. To wszystko realnie przekłada się na wydajność i czas ładowania strony.
Ograniczenia w usługach hostingowych
Nie każdy wie, że limity hostingu to nie tylko pojemność. Dostawcy często stosują wiele ograniczeń, które mogą mieć wpływ na wydajność strony. Dla wielu początkujących to niemiła niespodzianka – szczególnie wtedy, gdy serwis nagle przestaje działać, a support tłumaczy to „przekroczeniem parametrów planu”. Poniżej znajdziesz główne ograniczenia, które warto wziąć pod lupę przed zakupem danego planu hostingowego.
Transfer danych
To limit ilości danych, które możesz wysłać i odebrać w ciągu miesiąca. Najłatwiej porównać to do internetowego planu komórkowego z limitem gigabajtów – dopóki nie przekroczysz pakietu, wszystko działa płynnie. Ale jeśli zużyjesz całość przed czasem, prędkość drastycznie spada albo pojawiają się dodatkowe opłaty. Na hostingu działa to bardzo podobnie – z tą różnicą, że konsekwencje mogą odbić się nie tylko na Twoim własnym komforcie, ale na działaniu całej strony, sklepu lub serwisu firmy.
W tanich planach transfer jest często ograniczony, co może prowadzić do blokady strony przy większym ruchu. W przypadku bloga z kilkoma zdjęciami to może nie być problem. Ale przy nieoptymalizowanym e-sklepie z ogromnym katalogiem produktów i dużym ruchem z kampanii reklamowych – już tak. Przekroczenie transferu może skutkować spowolnieniem działania albo całkowitym zablokowaniem strony do końca okresu rozliczeniowego.
Warto wiedzieć, że coraz mniej dostawców hostingu stosuje takie limity transferu, bo rynek wymusza bardziej elastyczne podejście. Ale nadal można się z nimi spotkać – szczególnie w starszych lub budżetowych ofertach. Dlatego ten parametr zawsze warto sprawdzić w specyfikacji planu, nawet jeśli na stronie głównej widnieje hasło „nielimitowany hosting”. Czasem nielimitowany oznacza „do momentu aż zacznie przeszkadzać”.
Pojemność dysku
Niby prosta rzecz, ale ten parametr często znaczy znacznie więcej. Część firm podaje pojemność, np. 20 GB, ale nie wspomina, że dotyczy to całej przestrzeni – plików strony, baz danych, skrzynek pocztowych, backupów i logów. Gdy korzystasz z intensywnej poczty albo trzymasz kopie zapasowe na serwerze, miejsce potrafi zniknąć błyskawicznie – a wtedy problem dotyka wszystkiego: strona się nie zapisuje, backup się nie tworzy, nie dochodzą maile.
To tzw. wspólna quota dyskowa – jedna pula, która musi wystarczyć na wszystko. Gdy się zapełni, pojawiają się błędy – mimo że teoretycznie np. Twoja skrzynka mailowa miała jeszcze wolne miejsce. Dlatego lepiej wybierać hosting, który jasno rozdziela przestrzeń na pocztę i przestrzeń na pliki na różne elementy.
Dodatkowym atutem jest, jeśli hosting korzysta z dysków SSD lub – jeszcze lepiej – dysków NVMe, gdzie dostęp do danych jest znacznie szybszy. To realnie wpływa na operacje na bazie danych, które wykorzystuje strona zwłaszcza gdy dodatkowo generuje ona wiele plików.
Liczba domen i subdomen
To ograniczenie rzadko wychodzi na pierwszy plan, ale jest kluczowe później – przy rozbudowie projektu. Jeśli masz w planie stworzenie kilku wersji językowych na oddzielnych domenach albo oddzielnych serwisów w ramach jednej usługi, musisz mieć możliwość dodania wielu domen i subdomen. Niektóre firmy ograniczają to do jednej domeny, a za kolejne każą dopłacać. W 2025 roku to już standard, by na jednym koncie dało się obsłużyć przynajmniej kilka.
Pamiętaj że wersje strony z przedrostkiem www i bez niego (np. www.twojadomena.pl
i twojadomena.pl
) to technicznie ta sama domena – pierwsza to subdomena drugiej. Obsługiwane są zwykle w ramach jednego wpisu DNS i jednej konfiguracji. To nie jest dodatkowa domena i nie wlicza się do limitu – wystarczy poprawne przekierowanie, aby użytkownicy trafiali zawsze na właściwą wersję strony.
Bazy danych
Większość stron internetowych z silnikiem CMS opiera się na bazach danych – WordPress, Joomla, Prestashop, wszystko działa właśnie dzięki nim. Limit jednej bazy danych w tanim hostingu współdzielonym może więc oznaczać, że nie postawisz drugiej strony obok nawet jeśli Twój plan obsłuży więcej domen. Sprawdź, czy tak samo jak kilku domen – masz możliwość tworzenia kilku baz danych.
A co do wielkości bazy danych. Prosta strona firmowa lub blog na WordPressie zwykle mieści się w przedziale 20–200 MB
. Nawet po kilku latach działalności, z treściami i komentarzami, baza rzadko przekracza 500 MB
. Z kolei mały sklep internetowy, który ma do 1000 produktów, zazwyczaj potrzebuje 300–800 MB
, pod warunkiem że nie używa dodatkowych wtyczek, które gromadzą logi lub historię zamówień bez ograniczeń.
Jeśli jednak planujesz rozwój, intensywny ruch, integracje z zewnętrznymi systemami lub przechowywanie dużej ilości danych – warto od razu rozważyć przejście z hostingu współdzielonego na VPS lub serwer dedykowany. Dają one pełną kontrolę nad konfiguracją, wyższe limity zasobów i większą stabilność przy obciążeniu. Hosting współdzielony ma swoje ograniczenia i choć jest wygodny na start, szybko może okazać się wąskim gardłem przy bardziej wymagających projektach.
Limity CPU i RAM
Na hostingu www Twój serwis działa na tym samym fizycznym serwerze co wiele innych stron. Żeby jednak nie było totalnego chaosu, każda strona ma przypisany własny kawałek mocy obliczeniowej – najczęściej pod postacią vCPU, czyli wirtualnych wątków procesora. To tak, jakbyś miał przydzieloną określoną liczbę „rąk do pracy”, które zajmują się obsługą Twoich użytkowników. Pamięć RAM odpowiada z kolei za płynność działania – przechowuje tymczasowe dane, sesje użytkowników, wyniki zapytań do bazy.
Jeśli masz tylko 1 vCPU, to możesz jednocześnie obsłużyć sprawnie jedno żądanie – np. ładowanie strony przez jednego użytkownika. Gdy w tym samym momencie wchodzi kolejnych kilkudziesięciu odwiedzających, muszą czekać w kolejce, aż system się nimi zajmie. Efekt? Strona zaczyna wczytywać się wolniej. Przy dużej liczbie odwiedzających w tym samym czasie może to być odczuwalne – zwłaszcza na telefonie, gdzie każdy dodatkowy sekundowy lag to ryzyko, że ktoś po prostu zamknie zakładkę.
Im więcej tych „rąk do pracy” – czyli więcej vCPU, np. 2 albo 4 – tym więcej użytkowników możesz obsłużyć w tym samym czasie bez opóźnień. To szczególnie ważne, gdy:
- masz sklep z wyszukiwarką i filtrowaniem,
- publikujesz dynamiczne treści i nie posiadasz wdrożonej żadnej optymalizacji, pamięci podręcznej,
- prowadzisz kampanię reklamową i spodziewasz się większego ruchu,
- na hostingu brak jest efektywnego AntyDDoS – tak, boty też generują obciążenie.
LiteSpeed, który używany jest w nowoczesnych hostingach, potrafi lepiej zarządzać wieloma żądaniami niż klasyczny Apache. Ale to nadal działa w ramach Twoich przydzielonych zasobów. Niestety nawet najlepsze oprogramowanie nie załatwi problemu, jeśli masz tylko jeden wątek CPU i nagle 50 osób wchodzi na niezoptymalizowaną stronę, która posiada dynamiczny kod oraz brak zaimplementowanej pamięci podręcznej (cache).
W skrócie:
- 1 vCPU i 512–1024 MB RAM-u sprawdzi się przy małej stronie lub blogu z niewielkim ruchem,
- 2 vCPU i 2 GB RAM-u to lepszy komfort dla małego sklepu lub strony z większym ruchem,
- 4 vCPU i 4+ GB RAM-u warto rozważyć przy dużych projektach, które muszą działać szybko i stabilnie niezależnie od obciążenia.
To oczywiście uproszczenie, ale w gruncie rzeczy tak jest, ważny aby inne limity nie wchodziły w drogę parametrom planu.
Pamiętaj: nawet jeśli w ofercie widzisz „brak limitów”, to realnie hosting współdzielony zawsze ma swoje granice. Ważne, by wiedzieć, ile mocy dostajesz i czy to wystarczy, gdy Twoja strona zacznie rosnąć.
Dodatkowo, istnieją limity, które często mają większe znaczenie niż surowe liczby pamięci RAM czy vCPU.
Limit operacji IOPS i I/O dyskowe.
IOPS to liczba operacji wejścia-wyjścia, jakie może wykonać Twoja strona w ciągu sekundy. W praktyce chodzi o to, jak szybko serwer obsługuje zapytania do plików i baz danych. Dla przeciętnej witryny – np. strony firmowej na WordPressie z kilkoma podstronami – limit rzędu 1000 IOPS
będzie absolutnie wystarczający. Strona nie generuje dużego ruchu, a operacje są proste: wczytanie szablonu, tekstu, grafik.
Ale sytuacja zmienia się diametralnie, gdy mówimy o większym projekcie. Dajmy na to przykład -sklep internetowy z tysiącami produktów, blog z intensywnym ruchem z Google Ads lub portal newsowy. Tam przy każdym wejściu użytkownika przetwarzanych jest wiele zapytań – ładowanie dynamicznych treści, filtrowanie produktów, ciągłe przeszukiwanie bazy danych, w tle generowanie miniatur zdjęć. Gdy trwa kampania reklamowa i wchodzi kilkuset użytkowników jednocześnie, takie 3000 IOPS
to może być za mało, by utrzymać wysoką szybkość i uniknąć zatorów.
Podobnie z limitem I/O dyskowego – czyli przepustowością danych. Jeśli masz na stronie dużo plików graficznych, korzystasz z wtyczek, które wykonują dodatkowe operacje na dysku (np. generują PDF-y, pliki, logi), to limit 10 MB/s
może szybko zostać zauważony. Wtedy zadania zaczynają się jakby „zamrażać”, opóźniać.
Taa, IOPS i I/O dyskowe to parametry, o których się mało mówi przy zakupie hostingu, ale to one często decydują o tym, czy Twój rozrośnięty portal nadal działa błyskawicznie przy wzmożonym ruchu, czy już tylko „no jako tako”.

Przy standardowych 1024 IOPS
wydajność spada zauważalnie już przy 100–200 odwiedzających. Hosting z 3072 IOPS
daje dużo lepsze rezultaty, ale dopiero przy 40000 IOPS
po stronie to spływa, utrzymuje wysoką płynność nawet przy bardzo dużym ruchu.
Ponadto, w grę wchodzą sprawy organizacyjne – czyli poczta.
Dobowy limit wysyłki i rozmiar wiadomości
Plany hostingowe mają też ograniczenia dotyczące samej wysyłki e-maili. W wielu przypadkach dzienny limit wiadomości wynosi od 200 do 500 sztuk. Dla zwykłej korespondencji z wieloma klientami to absolutnie wystarczy. Nawet do wysłanie masowej wiadomości. Ale jeśli planujesz kampanie mailingowe czy wysyłkę newslettera do tysięcy subskrybentów – szybko trafisz na tę barierę.
Do masowej wysyłki newslettera np. 2000+ wiadomości warto używać rozwiązań, takich jak serwer VPS lub serwer dedykowany gdzie te limity są o wiele większe lub nie ma ich wcale. Można też skorzystać z dedykowanych usług do wysyłki newslettera. A Hosting powinien w tym przypadku służyć jedynie jako zaplecze – do obsługi strony, zamówień i zbierania zapisów.
Do tego dochodzi maksymalny rozmiar jednej wiadomości – zazwyczaj 20–50 MB
, licząc z załącznikami. Przekroczenie tej wartości może skutkować błędem lub automatycznym odrzuceniem wiadomości przez serwer odbiorcy. Zawsze powtarzam, list to nie paczka 🙂 a listem jest właśnie wiadomość e-mail. Komuś też możesz zapchać skrzynkę na listy wysyłając nieskompresowane wideo z telefonu.
Na koniec – dlaczego limity są potrzebne?
Ograniczenia w hostingu nie są złe i nie należy się ich bać albo też ich nie lubić. To nie chamska blokada, tylko zdrowy kompromis między możliwościami sprzętu a potrzebami użytkownika. Każdy dostawca hostingu musi je wprowadzać, by zachować równowagę – tak, żeby każdy klient miał dostęp do zasobów, a cała infrastruktura działała stabilnie i bez przeciążeń.
Limity pozwalają uniknąć sytuacji, w której jeden serwis obciąża wszystko kosztem innych. To dzięki nim strona może działać równo i przewidywalnie – niezależnie od tego, czy masz prostego bloga, czy prężny sklep. Musisz po prostu mieć tę świadomość i wiedzieć, gdzie te granice leżą zarówno teraz jak i w przyszłości. Jeśli nie masz pewności, z czego wynikają ograniczenia wydajności, pomocne może być sprawdzanie hostingu strony z użyciem dostępnych narzędzi.
Co więcej – paradoksalnie to właśnie dzięki limitom możesz realnie zaoszczędzić. Jeśli wiesz, czego naprawdę potrzebujesz, a czego nie – jesteś w stanie wybrać tańszy plan, który i tak w pełni pokrywa wymagania Twojej strony. Nie musisz przepłacać za „nielimitowane wszystko”, jeśli limit 1 GB bazy danych, 2 vCPU i 500 wysłanych maili na dobę w zupełności Ci wystarczy.
Hosting na hitme.pl – co sprawia, że to dobry wybór?
Wybierając hosting, warto zwrócić uwagę tak samo na parametry techniczne, jak i na podejście do obsługi klienta czy transparentność oferty. HitMe od wielu lat buduje zaufanie, oferując uczciwe warunki, nowoczesną infrastrukturę oraz wsparcie, które realnie rozwiązuje problemy – wystarczy spojrzeć na opinie w serwisach takich jak Trustpilot.
Zawsze możesz wybrać plan dopasowany do potrzeb – bez haczyków, bez „gwiazdek” i bez naciągania na dopłaty. Oferujemy również domeny czy certyfikaty ssl, które można zarejestrować i łatwo podpiąć do hostingu. Wszystko masz w jednym miejscu i zarządzanie staje się łatwiejsze i bezpieczniejsze.
Na poziomie technicznym hostingu zapewniamy rozdzieloną quotę dyskową – osobno dla plików strony, osobno dla poczty. To drugie tyle pojemności, którą otrzymujesz bez dodatkowych kosztów. Posiadamy oferty hostingu na szybkich dyskach NVMe z wykorzystaniem serwera LiteSpeed i LiteSpeed Cache co przekłada się na lepszą wydajność i czas ładowania stron.
Dodatkowo, dla klientów, którzy rozwijają projekty lub mają specyficzne potrzeby, oferujemy doradztwo techniczne i możliwość skalowania oferty – elastycznie i w każdej chwili wraz z migracją usług.
Przez lata pracujemy na to, aby nasze rozwiązania były jak najbardziej dopracowane – stabilne i uczciwe. I tego się trzymamy.
Dodaj komentarz